Gra o Fundusz 2021-02-22 – Posted in: Aktualności, Fundusz Sołecki, Straszyn

Fundusz sołecki pozwala, by mieszkańcy sołectwa dysponowali pewną niewielką kwotą na zadania, które będą służyły sołectwu. Może to być chodnik, wiata, warsztaty dla dzieci, piknik ekologiczny, itd. – wszystko, co mieści się w zadaniach gminy.

W 2018 roku został on wprowadzony w naszej gminie i obecnie mija już 3 rok, w którym samodzielnie decydowaliśmy o naszych mikroinwestycjach.

W tamtym czasie zabiegaliśmy również (wraz z innymi mieszkańcami, np. Markiem Wiergowskim), o wprowadzenie w naszej gminie budżetu obywatelskiego. Stanęło jednak wówczas na tym, że wprowadzony zostanie fundusz sołecki, więc odstąpiłem od zabiegów o budżet obywatelski, by przyjrzeć się, jak będzie wyglądała realizacja funduszu sołeckiego.

Przed wprowadzeniem funduszu sołeckiego po raz pierwszy, zorganizowałem wraz z Grażyną Goszczyńską, kierowniczką Mediateki, półroczny cykl kilkunastu „warsztatów”. Podczas tych spotkań przekazywaliśmy informacje o funduszu sołeckim wszystkim chętnym z naszej gminy i wspólnie gromadziliśmy bazę mikroprojektów, z których niektóre później zostały zrealizowane. Niektóre czekają na swoją kolej albo zostały odrzucone, jako pomysły nieprzydatne, bez poparcia itp.

Przez trzy lata braliśmy czynny udział w zbieraniu projektów do wniosku, który później sołtys przedstawiał zebraniu wiejskiemu. Z perspektywy 3 lat, mogę powiedzieć, że dzięki funduszowi zostało zrealizowanych m.in. w Straszynie kilka dobrych inicjatyw.

W budżecie gminy widnieje kilka stron poświęconych projektom z funduszu sołeckiego. To dość długa lektura, bo sołectw mamy wyjątkowo wiele.

Przewijają się tam najczęściej projekty związane z estetyką, utrzymaniem zieleni, zagospodarowaniem terenu, imprezami integracyjnymi, czasem jest to dofinansowanie większego projektu, zdarza się też promocja sołectwa, czy impreza integracyjna – choć nie są to zadania gminy. Ławki, wiaty, stoły, lampy, kosze na śmieci – meble miejskie (wiejskie) zawsze się przydadzą.

Przez ten czas fundusze sołeckie skonsumowały ok 3 mln zł z budżetu gminy.

Fundusz sołecki ma przyjemną cechę, jaką jest częściowa refundacja z budżetu państwa. Wydajemy pieniądze, stawiamy wiatę dla mieszkańców, a w następnym roku do urzędu gminy wraca u nas 20% procent z inwestycji. Ten zwrot działa do pewnego pułapu, na maksymalna kwota zwrotu dla Straszyna to obecnie około 12 tys. zł.

Przy wprowadzaniu funduszu (jak i podczas rozważań nad budżetem obywatelskim) ważna była dla mnie kwestia wysokości środków. Oczywiście jest to istotne, bo jeśli chcemy, by mieszkańcy byli decyzyjni w jakimś zakresie, to nie może być zakres o równowartości pudełka zapałek. Zbyt niska kwota powoduje wzruszenie ramion i zajęcie się swoimi sprawami.

Fundusz sołecki w Straszynie wynosi około 55 tys zł. Można wprawdzie tę kwotę zwiększyć, jednak od zwiększonej kwoty nie będzie już zwrotu z budżetu państwa.

Jeśli mowa o kwotach wyższych i poważnych inwestycjach, np. budowa drogi, to istnieje na to dedykowany sposób, który nazywa się budżetem obywatelskim. Natomiast dla inwestycji drobnych, tzw “czynu społecznego” dobra jest tzw “inicjatywa lokalna” – grupa chętnych otrzymuje materiały lub środki i własnymi siłami lub częściowo własnymi środkami realizuje jakiś pomysł.

Niektórzy pytają, czy fundusz sołecki powinien służyć do spraw utrzymaniowych, zakupu przysłowiowego paliwa do kosiarki dla sołtysa. Myślę, że nie taka była intencja ustawodawcy. Jest też pytanie na marginesie, czy sołtys powinien kosić trawę we wsi? Fundusz sołecki to nowe inicjatywy, projekty i zadania przydatne i ważne dla mieszkańców. Utrzymanie powinno być odrębną pulą. Wcześniej był na to tzw mały fundusz – to bardzo dobrze zdawało egzamin i optymalnie byłoby, gdyby każde sołectwo dostawało jakąś kwotę, stosownie do swoich potrzeb. Takie zadania i taką można uchwalić w statucie sołectwa. Statut sołectwa powinien być skonsultowany z zebraniem wiejskim w zakresie takich ustaleń i uchwalony przez radę gminy. Inne potrzeby może mieć sołectwo z 3000 mieszkańców, a inne potrzeby – takie, w którym jest ich 100.

Pytania, które pojawiały się w dyskusjach – czy bez funduszu sołeckiego nie byłoby tych realizacji? Możliwe jest, że niektóre inwestycje nie miałyby miejsca lub byłyby wykonane w innych terminach. Bez ustalonego rytmu uchwalania budżetu, tak jak to jest w funduszu sołeckiem, mogłoby być trudniej ustalać zabezpieczenie kwot na te ławki, lampy albo poidełka. Z drugiej strony, realnie patrząc, fundusz sołecki to kropla w jeziorze inwestycji w sołectwach. Nie można powiedzieć, że bez funduszu sołeckiego nic nie będzie, bo tak naprawdę fundusz sołecki jest uzupełnieniem projektów dużych.

Faktem jednak jest, że w kasie budżetu na 2022 będzie o 450 tys zł mniej i jakaś inwestycja przez to zniknie z kalendarza…

Pojawia się też często zarzut “przejadania” – czyli konsumpcji, czyli imprez integracyjnych z symboliczną kiełbaską. Myślę, że pikniki i festyny, prowadzące akcje ważne społecznie, np piknik sportowy, piknik ekologiczny itp, są bardzo przydatne. Samo karmienie mieszkańców jednak nie należy do zadań gminy i tutaj zgodziłbym się z zarzutami, oczywiście jeśli takie konsumpcje były organizowane. Nie wiem, bo nie bywam na wszystkich 🙂

Przy rozmowach wcześniej o budżecie obywatelskim i teraz o funduszu sołeckim, poruszany jest temat wysokości środków. Fundusz sołecki wyznaczany jest specjalnym wzorem. To, co obecnie otrzymują sołectwa to są kwoty minimalne. Można je podwyższyć, ale jak już pisałem, ale z nadwyżki nie ma zwrotu 20%.  Wzór ten bierze pod uwagę m.in. zasobność gminy i liczbę mieszkańców.

Małe sołectwa są w pewien sposób  preferowane i mimo, że otrzymują kwotę niższą niż sołectwa wielkie, ale kwota na głowę mieszkańca jest większa. Jest to słuszne podejście, jednak w momencie, gdy mamy drastyczne różnice w zaludnieniu, proporcje wydają się nieco nieproporcjonalne. Na przykład nasze największe sołectwa otrzymują górny limit 56 tys zł, co daje 10-20 zł na jednego mieszkańca, natomiast najmniejsze sołectwa dostają 15-20 tys zł, co stanowi 100-200 zł na mieszkańca. Jednak summa summarum, nie są to pieniądze wielkie w skali żadnego sołectwa, a rolą ich nie jest budowanie wieżowców, lecz załatwianie najpilniejszych “drobnych” spraw – dlatego tego typu dysproporcja nie jest dla mnie rażąca.

Pieniądze, pieniądze…

Powiadają, że gmina ma mniej pieniędzy, bo rząd obciął subwencję, więc trzeba to zrekompensować w jakimś miejscu. Ktoś powiada, że to kwota niewielka w skali naszych szkół. Zgadzam się – 450 tys zł, które miało być, a nie jest – to niewiele jeśli chodzi o oświatę, bo oświata to około 1/3 całego naszego budżetu!

Ale jednak jest to sporo w skali wszelkich innych zadań gminy, ponieważ:

– za około dwa razy mniejszą kwotę utrzymuje się nasza instytucja kultury – Zespół Pieśni i Tańca Jagódki, gdzie uczęszcza około 100 dzieci i dorosłych.

– za taką kwotę utrzymujemy przez cały rok Mediatekę

– za jedynie 5 razy większą kwotę wybudowaliśmy boisko w Straszynie.
Bilans jednak musi się zgadzać – więc pieniądze trzeba znaleźć.

Usiadłem spokojnie do tematu po tygodniu roboczym… i wyszedł przydługi elaborat…

Podzieliłem się moim spojrzeniem na fundusz sołecki. Chętnie poznam Wasz, wyraźcie swoje zdanie w temacie funduszu sołeckiego:

https://forms.gle/tEg1ZAHVp4EkmJrC8

Dziękuję! 🙂

Na zdjęciach:

-przysłowiowa ławeczka z funduszu

-zebranie dot. jubileuszu Straszyn 700 (to też z funduszu)

-samoopisujące się wykresy