Gmina w liczbach: podatki lokalne na 2019 2018-11-07 – Posted in: Gmina w liczbach

Odniosę się do dzisiejszych rewelacji o podatkach. Będzie długawo, ale nie da się jednym zdaniem opisać tematu (chyba, że zamiarem jest jedynie gra na emocjach).
Każdy swój rozum ma, więc powstrzymam się od głoszenia opinii, zaprezentuję tylko fakty i zadam pytania.

Maksymalne stawki podatku ustala minister finansów.
Konkretne stawki podatku w gminie są określane przez radę gminy.
Gmina może zatem uchwalić zerowe podatki, jaki i maksymalne podatki. W praktyce gminy najczęściej stosują maksymalne stawki podatku od nieruchomości.

Zaprezentuję wartości maksymalne podatku (te od ministra):
Od nieruchomości mieszkalnych:
Rok 2017: 0,75
Rok 2018: 0,77
Rok 2019: 0,79
Nieruchomości wykorzystywane w działalności gospodarczej:
Rok 2017: 22,66
Rok 2018: 23,10
Rok 2019: 23,47

Stawki w gminie Pruszcz Gdański (uchwalone przez Radę Gminy):
Od nieruchomości mieszkalnych:
Rok 2017: 0,65
Rok 2018: 0,65
Rok 2019: 0,75
Od gospodarczych:
Rok 2017: 20,30
Rok 2018: 20,30
Rok 2019: 22,00

Dla referencji, stawki gmin sąsiadujących (na 2018)
Kolbudy: 0,65 zł, 21 zł
Trąbki Wielkie: 0,75 zł, 17 zł
Pszczółki: 0,69 zł, 18,15 zł

Jak widać, w gminie Pruszcz Gdański podatki za mieszkanie są nieco niższe lub równe podatkom u sąsiadów. Natomiast podatki za nieruchomości używane w działalności – są przeważnie nieco wyższe.

Załóżmy, że mieszkaniec gminy mieszka w domu o powierzchni 200m2. Opłata roczna przy stawce 0,65 zł/m2 wynosiła 130 zł.
Według stawki 0,75 podatek wyniesie 150 zł.

Załóżmy, że firma (na przykład duży sklep czy warsztat) posiada budynek o powierzchni 500 m2. Przy stawce 20,30 zł/m2 zapłaci 10.150 zł. Przy stawce 22 zł/m2 firma zapłaci 11.000 zł.

Z uchwalonego budżetu na 2018 w gminie Pruszcz Gdański, dochody od osób prawnych, fizycznych, z podatku od nieruchomości na 2018 r wynoszą 16.570.000
Wygląda to więc na znaczącą kwotę w budżecie. Wiemy, że potrzeb jest wiele, drogi, szkoły, kultura, gospodarka komunalna. Nie oznacza to oczywiście, że gmina powinna ściągać nadmierne podatki.  Mieszkańcy mają żądania (i słusznie), by budować infrastrukturę, organizować kulturę, dofinansowywać inicjatywy. Co mieszkańcy i firmy mają w zamian? Gminę w ruinie czy w rozkwicie?
Firmy działające na naszym terenie korzystają z infrastruktury, położenia. Tworzą miejsca pracy, a najczęściej mieszkańcy są ich klientami.

Podatek od nieruchomości stanowi źródło dochodów samorządów, a nie budżetu państwa. Dlatego jest w moim odczuciu ważnym narzędziem regulującym wyżej wymienione zjawiska – osiedlanie i zakładanie biznesu, inwestycje itd.

Mądrze byłoby trzymać podatki na poziomie takim, by nie narazić się na zarzut o niegospodarności, ale też i takim, by nie był uciążliwy dla mieszkańców i firm.

To są wszystko oczywiste sprawy. Mamy już parę liczb, parę oczywistości, teraz można się zastanowić:

Czy 150 zł podatku rocznego to dużo dla rodziny mieszkającej w mieszkaniu 200 m2?
Czy 11.000 zł podatku rocznego to dużo dla sklepu o powierzchni 500 m2?

Jak się mają do tego inne podatki, VAT, ZUS (uważam to za “podatek”), PIT, CIT? Kwota wolna od podatku?